Maria Peszek lubi szokować. 47-letnia piosenkarka i autorka tekstów piosenek lata temu przywdziała niepokorny wizerunek. Głośno mówiła o tym, że nie wierzy w boga, na świecie jest za dużo ludzi – to są opinie, przez które polskiemu społeczeństwu można się narazić. I teraz nie będzie inaczej, bo Peszek właśnie wypuściła kawałek J*bię to wszystko. Artystka […] Opis produktu. Kolejny koncepcyjny album Marii Peszek zatytułowany "Karabin" w winylowym wydaniu. Płyta zawiera jedenaście piosenek na niespokojne czasy. Piosenek o wolności, nienawiści oraz prawie do bycia innym. Artystka przewrotnie zestawia tytuł z radykalnie pacyfistycznymi treściami utworów. Album zaskakuje nie tylko mocnymi Lyrics for Lovesong by Maria Peszek. Chcę z Tobą patrzeć w ogień Chcę z Tobą w ogień iść To jedno wiem na pewno I więcej nie wi Premiera piątej studyjnej płyty Marii Peszek, zatytułowanej Ave Maria, odbyła się 10 września 2021. Pierwszym singlem zostało nagranie „Virunga”, dedykowane polskiej społeczności LGBT, a jako następne single wydano utwór tytułowy i „J*bię to wszystko”. Znana z ostrych scenicznych wypowiedzi artystka wydała nowy singiel, który promuje płytę "Karabin". Utwór "POLSKA A B C i D" jest pierwszym singlem promującym nową płytę Marii Peszek lirik semoga bahagia menempuh hidup yang baru. Po pięciu latach Maria Peszek powróciła z nową płytą. “Ave Maria” to piąty studyjny album artystki. Poznajcie naszą recenzję tego okładka albumuRecenzja płyty “Ave Maria” – Maria Peszek (Mystic Production, 2021)Maria Peszek nie powraca do wizji artystycznej, którą przyjęła na poprzedniej płycie. „Ave Maria” ucieka od wcześniejszych dokonań, inaczej spogląda na rzeczywistość – „już nie krzyczę, już nie wrzeszczę, ale też się już nie pieszczę”. Inne środki wyrazu znajdziemy też w warstwie muzycznej. I tylko pozornie jest płyta jest wulkanem emocji, pulsem, który tłoczy zepsutą krew. Iluzyjnie jest łagodnie, bo warstwa muzyczna nie ma tym razem współistnieć ze słowem – raczej ma je uwydatniać, pokazując psychiczne skrzywienie, które dokonała, Polska („Polski we mnie nie ma”). Maria w sposób czytelny i poetycko opisowy odnosi się do tego, co ją boli lub też z czym pozornie się godzi. Czasem używa wulgaryzmów (chyba jest ich więcej niż zwykle), ale robi to w uzasadniony sposób. „Jeb*ę to wszystko” epatuje eksponowanym przekleństwem, jednak w tym przypadku warto zwrócić uwagę na interpretację, która niejako równoważy bezpośredniość tych słów (muzycznie jednak wkrada się monotonia).Maria zawsze wspierała środowiska spychane na margines społeczny, stąd piosenka dla LGBT („Virunga”). Znajdziemy też utwór inspirowany historią Barbary Borowieckiej, molestowanej przez księdza („Barbarka”), z wymownymi słowami „Karol wiedział, nie powiedział, a to było tak”. Niewiele na tej płycie przebojowości, bo raczej nie o to tutaj chodzi, by zakreślać łatwą melodią kompozycje, które staną się z jakiegoś powodu hitami. Choć w czysto komercyjnym (to słowo może nie pasuje do tego, co dzieje się na tej płycie) rozrachunku można przykleić taką opisowość do kawałka „Szambo wybiło”. Warto zauważyć, że nawet bardziej osobiste historie miłosne nie są zbyt oczywiste („Lovesong”).Każdy utwór na tej płycie staje się często bolesnym uderzeniem, który pozostawia niewidoczne ślady. Mentalnie jest dotkliwy i to bardzo. W kontekście piosenkowości dzieje się tu niewiele. To wyrwane fragmenty, uderzenia dźwięków, szmery, szorstkie konwersacje muzyczne, a nawet „hiphopujące” motywy („Pusto”). One układają się w artystyczną mozaikę, poszarzałą od mało optymistycznych tekstów. To piosenki mocne od strony czystego artyzmu i napiętnowania poetyckim słowem w bardziej współczesnym odniesieniu. „Ave Maria” to płyta tu i teraz. Obraz tego, co boli, wskazujący, gdzie roztacza się zaraźliwa choroba dzisiejszych czasów. W końcu to też album dla tych, którzy potrzebują być w zwyczajny, nieatakujący sposób zauważeni. Dobra Dębowski "Karabin" to twoja kolejna, czwarta płyta, o której można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest zestawem wesołych Peszek: Fakt, nie jest to płyta szczególnie wesoła, ale też nie chciałam, żeby bił z niej straszny mrok. Pracując nad nią, obejrzałam rosyjski film Lewiatan, który wzrusza, ale też dołuje. Potem zawiesiłam sobie nad łóżkiem kartkę z dużym napisem: uwaga, Lewiatan. W ten sposób starałam się pamiętać, żeby mocnych tematów, jakie poruszam w tekstach, nie obarczyć dodatkowo ciężką formą, bo to nie byłoby skuteczne. Ważnym założeniem, moim i współtwórcy płyty Michała Foxa Króla, było to, żeby forma muzyczna była maksymalnie nasycona energią. Punktem wyjścia były dla Karabinu słynne reklamy Benettona autorstwa Oliviera Toscaniego. Łączą one drastyczne treści z atrakcyjną formą, feerią kolorów. Chcesz to mieć, ale jednocześnie wiesz, że to jest o czymś strasznym. Chciałam, żeby przy mojej płycie ludzie tańczyli, a później zastanawiali się, o czym jest. Teksty pisałaś już zapewne wiele miesięcy temu, ale wciąż bije z nich porażająca aktualność, bo przecież mowa w nich o nienawiści, krwi na ulicach...Wiem, że teksty bywają mocne, ale takie tematy mnie interesują i o tym chcę mówić. Na początku chciałam skupić się na nienawiści, ale w efekcie okazało się, że wyszła płyta o wolności. Ale to nie jest płyta o Polsce czy świecie tu i teraz, 2016. Dziennikarze mnie pytają, czy piosenka "Krew na ulicach" jest o Paryżu, czy o Ukrainie? Albo o której wojnie mówię w piosence "Żołnierzyk"? A mi nie chodzi o konkretną wojnę czy konkretne wydarzenia, ale o pewne zjawiska w ogóle. Chciałam, żeby moje teksty były aktualne również długo po premierze płyty. Nie chciałam, żeby były doraźne, choć w paru miejscach nie dało się tego uniknąć. Tekst "Jak pistolet" brzmi jednak tak, jakby nawiązywał do konkretnej sytuacji. Skąd ta tragiczna historia samobójczej śmierci zakochanych w sobie dziewczyn?To pierwszy tekst, który napisałam na płytę. Powstał praktycznie z dnia na dzień. Zobaczyłam w telewizji program o samobójstwach nastolatek. Na tyle mnie poruszył, że dotarłam do wypowiadającej się w nim Mirosławy Makuchowskiej z Kampanii przeciwko Homofobii i poznałam pełen, wstrząsający obraz tej historii. Poruszyło cię to, jak wiele ludzie są w stanie poświęcić dla drugiej osoby czy ostracyzm wobec takich związków?Zdecydowanie to drugie. Jak słowa nierozważnie użyte mogą zabić. Podobnie było przecież z głośną samobójczą śmiercią nastoletniego Dominika. W piosence "Ogień" śpiewasz nawet: "Słowo może więcej niż pistolet". Porzucając na chwilę kwestię liryczną twojej płyty, zdradź, jaki słychać w tym utworze dziwnie brzmiący instrument, trochę jakby rozstrojony klawisz, co to jest?To instrument, który gra chyba w każdym utworze. Jest niesamowity. Jezu, jaka to ulga, że mogę wreszcie o takich rzeczach porozmawiać przy okazji "Karabinu"” (śmiech). To ogromna, ohydna radziecka podróbka Mooga, coś, co nazywa się polivoks i pochodzi z początku lat 80. Ten analogowy syntezator niespodziewanie stał się wyznacznikiem muzycznym całej płyty. Fox ma dziesiątki klawiszy, wiele z nich wypróbowaliśmy. W końcu jednak sięgnęliśmy po stojącego w rogu, siermiężnego polivoksa. Okazało się, że oprócz brzydkich plastikowych guzików i designu stylizowanego na sowieckie radio wojskowe ma bardzo ważną cechę. Jak raz coś na nim ustawisz, to później nie jesteś w stanie tego odtworzyć, nie można zafiksować brzmień, tonacji, tempa. To z jednej strony ciężkie dla muzyka, ale też genialnie orzeźwiające, bo wymaga innego myślenia, tego przykład w numerze "Modern Holocaust". Po zarejestrowaniu surowego materiału jednego dnia następnego chcieliśmy wprowadzić poprawki, ale już się nie dało. Musiało zostać z rzęchami, jakby niedopracowane, nie do końca strojące – i to okazało się znakomite. Taki specyficzny sposób pracy wyznaczył nam drogę. Jak muzycznie dochodziliśmy do ściany, mieliśmy kłopot z jakimś aranżem, to wracaliśmy do polivoksa. Była w nim jakaś chamskość i to było pociągające. Na pewno był kluczowy dla brzmienia płyty, choć pewnie będziemy mieli problem z dopasowaniem go na koncertach. Chyba niezbyt często masz szansę opowiadać o swojej muzyce. Nie wkurza cię, że za bardzo jesteś oceniana za teksty, a nie za muzykę? Pod klipem do singla "Polska A B C i D" na YouTube znalazłem taki komentarz: "I can't speak polish, but this is awesome". I to był odosobniony przykład reakcji na muzykę, nie na teksty. I to zapewne z powodu nieznajomości przez komentującego naszego z tobą jest już którąś z kolei o tej płycie, i to z dziennikarzami muzycznymi, a jeszcze nikt nie pytał o muzykę. Teksty mnie oczywiście w jakiś sposób określają, ale muzyka też jest bardzo ważna. To jest bardzo krzywdzące dla Foxa. Zamiast tłumaczenia się ze swoich opinii politycznych i opowiadania, za jaką jestem opcją, wolałabym opowiadać o muzyce. Po premierze "Polska A B C i D" wszędzie pisano, że wróciła buntowniczka, skandalistka, że są kontrowersyjne teksty. Niestety, niemal nigdzie nie wspomniano o muzyce. A muzycy ci z tego powodu nie odmawiają, nie mówią: nie, bo i tak wszyscy będą pisać o twoich tekstach, a nie o mojej muzyce?Póki co, jeszcze nie (śmiech). Jak pracowało ci się z Foxem? To nie jest wasze pierwsze relacja jest wyjątkowa, ale i trudna. Artystycznie łączy nas bardzo wiele, ale tak zwyczajnie po ludzku nie jesteśmy najłatwiejszymi partnerami i bywały ciężkie momenty. Rozstawaliśmy się kilkakrotnie, ale to też wina emocji na płycie. Łączy nas jednak coś, co pozwala nam zapomnieć o tym, co było jeszcze przed chwilą. Siadamy, walczymy i idziemy razem do przodu. Wspólna podróż w robienie dźwięków była fantastyczna, bo Fox ma cechę, którą sobie bardzo cenię, a jest rzadka. Idzie w nieznane, bez założeń, nie boi się, poszukuje, chociażby instrumentów. Przy "Karabinie" to było najbardziej inspirujące, bo nic sobie nie zakładaliśmy, poza tym, żeby zrobić coś, czego za bardzo do tej pory nie robiliśmy i nie słyszeliśmy. Przy "Jezus Maria Peszek" bywało tak, że chcieliśmy uzyskać jakieś konkretne brzmienie. Przy "Karabinie" nie. Chodziło o to, żeby było tak prosto, jak to tylko możliwe, i maksymalnie skutecznie. Jak skręcaliśmy za blisko "sztuki", to szło do śmieci, miało być prosto i chamsko. Chodziło nam o proste, wpadające w ucho melodie, w jakimś sensie popowe. To znaczy, że szukasz teraz w muzyce rzeczy bardziej popowych, prostych?Bardzo mnie to ostatnio fascynuje. To ogromna sztuka napisać prostą piosenkę, którą kupią miliony ludzi. Nie rozumiem pogardy dla takiej twórczości. Dla mnie sztuka, udziwnienia to często ściema, to wbrew pozorom nie jest takie trudne. Ale zrobić coś, co jest skuteczne – to jest sztuka. To słowo też sobie często powtarzaliśmy podczas pracy nad materiałem. Chcieliśmy właśnie działać na ludzi nie tylko tekstami, ale też melodiami. Wciąż szukam piosenki totalnej, takiej, w której kogoś zachwycą proste rymy, innego głębszego odniesienia. Wszechstronnej. Tak pisał na przykład Lennon. Dążysz do napisania idealnej piosenki popowej?W jakimś sensie tak. Z tekstami już doszłam do granicy prostoty. Muzycznie wiem, że "Karabinu" jeszcze nie można do końca nazwać płytą popową, ale też nie o to przecież chodziło. Mam wrażenie, że na tej płycie już jakby nie atakujesz, nie wykrzykujesz siebie, a bardziej się przejmujesz, przyglądasz światu z tak trochę czuję. Może to się nazywa dojrzałość. "Jezus Maria Peszek" to była płyta krzyk, niezbędny etap, potrzebny i wiarygodny. Teraz chciałam jednak, żeby to był szept, który finalnie nie okazał się szeptem, ale na pewno nie jest krzykiem. Raczej dojrzałą korelacją emocji. Emocja cały czas jest moim najważniejszym tworzywem i nie zamierzam z tego rezygnować. Ale można coś wykrzyczeć, a można dobitnie powiedzieć. Czasem mniej znaczy więcej, a ciszej – głośniej. Nie chciałam brać transparentów i wychodzić z nimi na ulicę, żeby to było takie plakatowe, w stylu protest songów. Intuicja mi podpowiadała, że wypowiedź będzie mocniejsza, bardziej skuteczna i wzruszająca, kiedy będzie chłodniejsza. Krzyk jako środek wyrazu jest fenomenalny, ale trochę się już nim wyczerpałam. Wciąż jednak zdarza się, że jesteś mylnie zrozumiana albo ktoś na ciebie reaguje agresją. Widać to po komentarzach do singla "Polska A B C i D".To prawda. Nie do końca jednak rozumiem, dlaczego ta piosenka, która jest w moim odczuciu naprawdę wyważona, wywołuje falę agresji z "tamtej" strony. Po płycie "Jezus Maria Peszek" zdarzały się różne rzeczy, groźby, ale teraz po raz pierwszy ktoś mi groził, dzwoniąc do domu. Niestety, po raz kolejny ktoś omylnie zrozumiał, o co mi chodzi, i to za każdym razem jest dla mnie szokiem. Ale przecież sposobu ekspresji i pisania nie zmienię i jak śpiewam w piosence "Gwiazda": "nic już nie wiem, nie rozumiem/ ja tylko śpiewam, ja tylko czuję/ mój głos to szept, nie krzyk/ jestem nikt". Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Skip to content sobota, 30 lipca, 2022 Najnowsze: DAGADANA – koncert charytatywny w Radiu Kraków, Paweł Domagała zaśpiewał w Krakowie (fotorelacja), Andrzej Poniedzielski, recital w Krakowie (fotorelacja), Slash – dziś premiera nowej płyty, a także darmowy koncert dla fanów! Morświn wystąpił w Krakowie (relacja), HomapageGatunek muzyczny Alternatywa i indieBlues Blues Rock Dance i muzyka elektroniczna DanceElektroniczna FilmowaFolk Country FunkHard rock i metal Hard rockMetal JazzKlasyczna Symfoniczna KolędyMetal Black metalDeath metalGroove metalHeavy metalMetal alternatywnyMetal progresywnyMetalcore Piosenka aktorskaPop Pop alternatywnyPop rockPunk popSynthpop Rap i hip hop Hip HopRapTrip Hop Rock Art rockJam rockOriental rockPunk rockRock alternatywnyRock progresywnyRock psychodeliczny R&B i soul Alternatywne R&BNeo soul SoulWorld music Miasta Bielsko-BiałaBydgoszczGdańskGdyniaKatowiceKrakówŁódźOlsztynPoznańRzeszówSopotSłupskSzczecinWałbrzychWarszawaWieliczkaWrocławZielona Góra Imprezy KoncertyFestiwaleKonkursyOnlineWarsztaty i kursyWystawy i targiEventy Artyści Dead Star TalkInjury ReserveJoy CrookesLipaliMasego (Micah Davis)Eagles of Death MetalShawn MendesSkaldowie WywiadyCzytelnia "Drodzy przyjaciele LGBT, zawsze byliście blisko. Jesteście moimi wiernymi odbiorcami, dajecie mi siłę i inspirujecie. Podziwiam Was" - apeluje Maria Peszek. Maria Peszek: Nowa piosenka "Virunga". Premiera teledysku "Znam uczucie wykluczenia. To także moje doświadczenie. Bo moje wybory życiowe odbiegają od społecznie przyjętych za obowiązujące. Dlatego pierwsza piosenka z mojej nowej płyty jest właśnie dla Was. V jak Virunga. V jak Victory. Out Now!" - zapowiada pierwszy utwór z nowego krążka, którego premiera przewidziana jest we wrześniu. "Zostało nas kilka tysięcy górskich goryli we mgle pocięli nam twarze spalili nam serca lgbt lgbt. Zostało nas kilka tysięcy górskich goryli we mgle zabrali nam wszystko chcą jeszcze więcej lgbt lgbt" - śpiewa Peszek. "Próbuje się nam proszę państwa wmówić, że to ludzie" - cytuje słowa Andrzeja Dudy z kampanii wyborczej. Maria Peszek: LGBT+ jestem z wami Maria Peszek rozpoczęła karierę muzyczną w 2005 r., publikując płytę "Miasto mania". Materiał powstał we współpracy z Wojtkiem Waglewskim i jego synami - Fiszem i Emade. Trzy lata po debiucie ukazał się drugi długogrający album artystki, zatytułowany "Maria Awaria”. Album został wyprodukowany przez Andrzeja Smolika. Obydwa krążki zapewniły Marii Peszek tytuł jednej z najpopularniejszych artystek na scenie alternatywnej w naszym kraju. W październiku 2012 ukazał się kolejny bestsellerowy, platynowy album Marii Peszek, "Jezus Maria Peszek". Ostatnim studyjnym wydawnictwem utytułowanej jest wydany w 2016 r. "Karabin". W 2020 r. Peszek wyruszyła w trasę koncertową "Sorry Polsko Tour" . - Tęczowa opaska to sygnał ostrzegawczy. Stygmatyzacja nigdy się nie kończy dobrze. Stawiam w ten sposób wykrzyknik. Do osób LGBT+ mówię: "jestem z wami". Do wszystkich innych: "uważajmy" - komentowała artystka w rozmowie z Przemysławem Bollinem na łamach Onetu. - Jestem pacyfistką i moim zdaniem nie ma takiej idei dla której warto poświęcić życie. Jednocześnie uznaję i rozumiem prawo człowieka do decydowania o własnej śmierci, mówię tu o eutanazji i samobójstwie. O tym wszystkim ośmielam się mówić, a nawet śpiewać piosenki. To sprawia, że byłam i jestem wykluczana. Stąd moja czułość i zrozumienie wobec mniejszości LGBT+. Tworzymy wspólnotę wykluczonych - dodawała. "Virunga", Maria Peszek Wyczekiwany, nowy album Marii Peszek nadchodzi coraz większymi krokami! Artystka zdradziła właśnie jego tytuł, okładkę, tracklistę oraz, co najważniejsze – datę premiery! Maria Peszek – nadal aktualna Nowa płyta od Marii Peszek to prawdopodobnie jedno z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw na polskiej scenie alternatywnej. Jeszcze dwa lata temu, powracająca na scenę po krótkim urlopie artystka mówiła, że nie ma nowych piosenek, bo te z jej poprzednich albumów są nadal aktualne. Co prawda, to prawda, bowiem dyskografia Marii Peszek przesiąkła społeczno-politycznymi manifestami, a takie utwory, jak Sorry Polsko, Polska A B C i D, Ludzie Psy, Elektryk, Jak pistolet, Modern Holocaust, Szara flaga, czy Pan nie jest moim pasterzem, nie tracą na aktualności mimo upływu lat. Niestety. Maria Peszek – Polska A B C i D Mimo tego, fani artystki z coraz większym zniecierpliwieniem wyczekiwali informacji o nowościach spod warsztatu Marii Peszek, zwłaszcza, że ostatni album artystki, Karabin, skończył w tym roku już okrągłe 5 lat. Maria nie zmarnowała czasu pandemicznego lockdownu, a wyczekiwana zapowiedź nowej płyty właśnie nadeszła. Zobacz także Quidditch zmieni nazwę, ponieważ Rowling jest transfobką Hip-hop na ekrany. „Zadra” wystartuje na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Córka Eminema, Hailie Jade, wspomina dorastanie przy sławnym ojcu Zobacz również: Konfetti z czarnego śmietnika… – relacja z koncertu Marii Peszek w Poznaniu Maria Peszek zapowiada nowy album: „Najprawdopodobniej najpiękniejsza płyta jaką nagrałam” Ave Maria – taki tytuł będzie nosić piąty krążek w dyskografii Marii Peszek. Sama autorka mówi o nim, że jest to najprawdopodobniej najpiękniejsza płyta, jaką nagrała. Na jego podstawowej wersji znajdzie się dziesięć utworów, w tym znany już singiel virunga. Nie zabraknie również niespodzianek. Jedną z nich jest chociażby gościnna obecność Oskara z duetu PRO8L3M w utworze barbarka. Sprawdźcie, jak prezentuje się cała, intrygująca tracklista tej płyty, której producentem i współautorem muzyki jest gitarzysta jazzowy, Kamil Pater. Maria Peszek – Ave Maria, tracklista płyty: ave mariajebię to wszystkovirungadzikie dzieckoszambo wybiłoviva la vulvalovesongpustonic o polscebarbarka feat. Oskar83dido’s lament (bonus track) Maria Peszek – Virunga Maria Peszek – Ave Maria. Data premiery, okładka i preorder albumu Najnowszy album Marii Peszek ujrzy światło dzienne jeszcze w tym roku. Jego premiera jest zaplanowana na 10 września. Krążek ukaże się w tradycyjnej formie na płycie CD, ale również na klasycznym, czarnym winylu oraz sześciu różnych płytach winylowych, symbolizujących kolory tęczy: żółtym, pomarańczowym, czerwonym, fioletowym, niebieskim i zielonym. Wszystkie opcje albumu Ave Maria są już dostępne w preorderze na stornie Preorderowy format będzie zaopatrzony w dodatkowy, bonusowy utwór dido’s lament, a każdy z zamówionych przed premierą egzemplarzy płyty zostanie własnoręcznie podpisany przez jego autorkę. Maria Peszek – „Ave Maria”, okładka albumu Nie przegapcie i miejcie oczy i uszy szeroko otwarte, bowiem już w najbliższy piątek, 2 lipca, ukaże się nowy singiel i teledysk promujące płytę Ave Maria. Wyczekiwany, nowy album Marii Peszek nadchodzi coraz większymi krokami! Artystka zdradziła właśnie jego tytuł, okładkę, tracklistę oraz, co najważniejsze – datę premiery! Zobacz także Quidditch zmieni nazwę, ponieważ Rowling jest transfobką Hip-hop na ekrany. „Zadra” wystartuje na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Córka Eminema, Hailie Jade, wspomina dorastanie przy sławnym ojcu Maria Peszek […] Bilety na koncerty z cyklu Lato w Plenerze 35 PLN

maria peszek nowa płyta