Bardzo bym chciała, żeby mój przełożony życzliwiej odnosił się do inicjatyw przedstawianych przez zespół. Niestety szef zawsze forsuje własną koncepcję. 8. Poczucie humoru. Ważne, żeby przełożony był również zdystansowany i np. potrafił szczerze się śmiać i żartować, również z siebie. Taką osobę spotkała na swojej
MÓJ SZEF Darwood • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 13668275598
Mój szef Mój AS 2 i pół Melissa Darwood • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 12226428193
Tom 3 - Mój szef. Mój AS 2 i pół. Romans biurowy, jakiego jeszcze nie było! Gorące sceny, humor i bohaterowie, których nie da się zapomnieć. Seria MÓJ SZEF rozpali Twoje zmysły, rozmiękczy serce i rozbawi Cię do łez. Mówi się, że nie szata zdobi człowieka, a jednak spora grupa kobiet z mojego działu ma odmienne zdanie
MÓJ SZEF. MÓJ AS. TOM 2, MELISSA DARWOOD • Książka ☝ Darmowa dostawa z Allegro Smart! • Najwięcej ofert w jednym miejscu • Radość zakupów ⭐ 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji • Kup Teraz! • Oferta 14219128226
lirik semoga bahagia menempuh hidup yang baru. fot. Adobe Stock Jestem dość atrakcyjnym mężczyzną. Nigdy więc nie narzekałem na powodzenie u kobiet. Nie miało to jednak dla mnie większego znaczenia. Swoją żonę, Weronikę poznałem na studiach. Byliśmy na tej samej uczelni – ona studiowała projektowanie odzieży, a ja architekturę. Dość szybko się zaprzyjaźniliśmy, a na trzecim roku wynajęliśmy razem mieszkanie. Z początku nie traktowaliśmy naszego związku poważnie – ot, tak ze sobą mieszkaliśmy, żeby było taniej, żeby zabić monotonię życia z dala od naszych rodzinnych miast, żeby sobie pomóc w chwilach kryzysu. Dopiero po czwartym roku wszystko się zmieniło. Pamiętam jak dziś, wracałem właśnie z egzaminu, który oblałem. Byłem tym naprawdę przybity, bo chociaż właściwie kończyłem formalnie studia, mój indeks w ogóle na to nie wskazywał. Czułem, że źle wybrałem swoją drogę życiową. Byłem kiepskim architektem, bez większych perspektyw na zatrudnienie. Dopiero po kolejnej porażce, zaczęło to do mnie wszystko docierać. Nie wiedziałem, co robić. I jak to często bywa w takich sytuacjach, Bóg czy też los, jak woleliby niektórzy, zadecydował za mnie. Moja mama, której głos usłyszałem wtedy w telefonie, była roztrzęsiona i zapłakana: – Konrad, przyjeżdżaj – szlochała do słuchawki. – Nie wiem, co robić. Andrzej nie żyje. Andrzej był drugim mężem mojej mamy. Prowadzili razem niewielkie biuro podróży. Ktoś włamał się w nocy do ich domu. Mamę ogłuszył, a mojego ojczyma po prostu zastrzelił. Jak wykazało śledztwo, najprawdopodobniej szukał pieniędzy, sądząc, że właściciele biura turystycznego zarabiają fortunę. Mama nie potrafiła się po tym pozbierać. Wiadomo było, że ktoś jej musi pomóc. Nie zastanawiałem się długo. Zostawiłem studia i wróciłem do domu. W tym trudnym czasie, kiedy nie byłem w stanie sam stwierdzić, czego pragnę, bardzo pomogła mi Weronika. Przyjeżdżała co weekend, pocieszała mnie, wierzyła, że jeszcze coś osiągnę w życiu. – Zobaczysz dasz sobie radę – powtarzała za każdym razem. To właśnie dzięki niej zacząłem zaoczne studia na wydziale grafiki reklamowej w rodzinnym mieście. Coraz bardziej uświadamiałem sobie, że to najbliższa mi osoba na świecie, która mnie rozumie i kocha. Kilka miesięcy po śmierci mojego ojczyma wzięliśmy cichy ślub. Moja mama była zachwycona swoją synową. Znakomicie się rozumiały i dogadywały. Im dłużej byłem z Weroniką, tym bardziej doceniałem fakt, że to właśnie mnie ta wyjątkowa kobieta wybrała na towarzysza życia. Zawsze mogłem na niej polegać. To ona podpowiedziała mi, że w niewielkiej firmie reklamowej we Włocławku szukają pracownika: – Poduczysz się, a z czasem rozkręcisz własny interes – przekonywała mnie. – Najważniejsze, że będziesz rysował i nie zaprzepaścisz trzech lat ciężkich studiów. Perspektywa bycia pełnoetatowym wyrobnikiem nie wydawała mi się specjalnie kusząca, ale zarobki były przyzwoite, a i innych ofert nie miałem. Poszedłem więc na rozmowę. Biuro mieściło się w prywatnym domu. Od razu zwróciło moją uwagę, że jest wyjątkowo zadbane. Oho, szefostwo potrafi wymagać od swoich ludzi, pomyślałem i odruchowo nastawiłem się na to, że takim sterylnym budynkiem zarządza jakaś kostyczna jędza. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dowiedziałem się, że firma od 7 lat należy do kobiety, która ma niewiele lat więcej ode mnie, a wykupiła ją za długi. – Olga – przedstawiła się krótko. – Zapraszam na rozmowę, mam nadzieję, że będzie nam się miło pracowało – dodała, kierując się do niewielkiego aneksu przy recepcji. Trzeba przyznać, że już podczas pierwszego spotkania zauważyłem, że Olga jest wyjątkowo atrakcyjną kobietą. Wysoka szatynka, o długich lśniących włosach, wysportowana, o ciele wyrzeźbionym na siłowni. W mało biurowym czerwonym topie wyglądającym spod eleganckiego żakietu musiała być świadoma, że swoją urodą zawsze robi wrażenie na mężczyznach. Ale nie na mnie. Byłem cztery miesiące po ślubie. Nie w głowie mi były żadne romanse ani skoki w bok. Kochałem Weronikę i zależało mi na pracy, więc całą uwagę skierowałem na to, co do mnie mówiła Olga, a nie na jej długie nogi czy pełny biust. Później dowiedziałem się, że to była jedna z rzeczy, która ją we mnie zaintrygowała – przyzwyczajona do męskich hołdów nie mogła znieść faktu, że dla kogoś rzeczywiście zakres obowiązków jest ważniejszy od jej wyglądu. Po tym spotkaniu wyszedłem bardzo zadowolony, bo po pierwsze zostałem zaakceptowany jako kandydat, a po drugie praca wydawała się znacznie ciekawsza niż to początkowo wynikało z ogłoszenia. Do moich obowiązków miało należeć nie tylko przygotowywanie ofert, ale też praca nad nowymi projektami reklamowymi, a w przyszłości może i samodzielne wykonawstwo. To było to, o co mi chodziło. Postanowiłem zrobić wszystko, żeby sprawdzić się na tyle, aby po kilku miesiącach Olga nie wyobrażała sobie życia beze mnie i przesunęła mnie na bardziej samodzielne stanowisko w firmie. Trzeba przyznać, że plan był genialny, a ja podszedłem do jego realizacji z pełną powagą. Przestali dla mnie istnieć koledzy, do domu wracałem codziennie dopiero po dwudziestej. Nie było sprawy w biurze, którą bym się nie interesował. Po dwóch tygodniach znałem zadania wszystkich w firmie, a po czterech zacząłem nieśmiało proponować własne innowacje i rozwiązania. Byłem, w swoim mniemaniu, świetny. Olga nie mogła tego wszystkiego nie zauważyć. Pewnego dnia podeszła do biurka, które dzieliłem z Robertem odpowiedzialnym za samodzielne projekty dla większych firm, pochyliła się nad moim ekranem i powiedziała cicho: – Widzę, że świetnie sobie radzisz. Być może będę mogła niedługo znaleźć dla ciebie coś bardziej atrakcyjnego. Spotkajmy się po pracy, omówimy szczegóły. Nie podejrzewałem w tym niczego dziwnego. Przecież to w końcu naturalne, że ze swoją nową gwiazdą (tak wtedy, naiwnie, o sobie myślałem, wstyd się teraz przyznać) nie chce rozmawiać przy innych pracownikach. Zadzwoniłem do Weroniki, aby powiedzieć jej, że spóźnię się na kolację. – To wspaniale, kochanie – ucieszyła się moja mądra i wyrozumiała żona. – Wiedziałam, że w końcu ciebie tam docenią. Jak wrócisz, to jakoś uczcimy ten twój sukces. Pełen optymizmu szedłem więc na wieczorne spotkanie do gabinetu przełożonej. Nie przebiegało ono jednak do końca tak, jak bym tego oczekiwał. Olga wszystkie moje projekty i propozycje zbywała ogólnikami. Natomiast bardzo się interesowała moim prywatnym życiem. Pytała, czy jestem żonaty, jak długo znam Weronikę, czy mamy dzieci. Przyznam, że wydawało mi się to zupełnie nie na miejscu, ale odpowiadałem cierpliwie, licząc, że w końcu przejdzie do sedna sprawy. Niestety, nic takiego nie nastąpiło. Zamiast tego Olga zachowała się w sposób, który wtedy wydał mi się co najmniej bardzo dziwny, a który potem miałem aż za dobrze zrozumieć. Podeszła do mnie, mówiąc coś o wielkich nadziejach, jakie ze mną wiąże, przytuliła mocno i pogłaskała po twarzy. Było w tym coś niewłaściwego i dwuznacznego, więc odchyliłem się lekko i po prostu udawałem, że nic się nie stało. Nie wspomniałem też o tym wszystkim żonie. Dlaczego? Może po prostu już wtedy coś przeczuwałem, ale nie chciałem się do tego przyznać. Kilka tygodni minęło spokojnie. A potem Olga powiedziała jakby nigdy nic na zebraniu zespołu: – Jadę na konferencję pracowników reklamy do Gdańska. Zwykle biorę ze sobą Roberta, ale tym razem chciałabym pokazać naszemu nowemu, mam nadzieję, cennemu nabytkowi, prawdziwy świat reklamy. Z tego co wiem, Konrad musi się jednak spytać żony, czy może jechać? – uśmiechnęła się lekko, a ja nie zwróciłem uwagi na lekką złośliwość w jej tonie. Bardzo ucieszyłem się z tego wyróżnienia i wiedziałem, że Weronika też zaakceptuje w naturalny sposób moją kilkudniową nieobecność. Żona bardzo poważnie podchodziła do mojej kariery w tej firmie. Zostało ustalone, że jedziemy jednym samochodem. Nie było w tym nic dziwnego, firma nie chce ponosić dodatkowych wydatków, pomyślałem. Nie uśmiechało mi się zabawianie szefowej całą drogę rozmową, ale liczyłem, że uda mi się od tego wykręcić. Posłucham muzyki albo poczytam książkę, kiedy to nie na mnie wypadnie kolej na prowadzenie auta, planowałem. Jakże bardzo się pomyliłem. Nie ujechaliśmy jeszcze trzydziestu kilometrów, kiedy Olga zaczęła mówić. I to w taki sposób, jakiego zupełnie się nie spodziewałem: – Musiałeś od dawna widzieć, Konrad, że bardzo mi się podobasz – zaczęła bez ogródek, nie podnosząc oczu znad kierownicy. Poczułem nieprzyjemny dreszcz. Zacząłem rozumieć, do czego ona zmierza i wcale nie było mi to w smak. – Wszyscy w firmie wiedzą – dodała, żebym nie miał już żadnych wątpliwości – że jesteś słabym grafikiem reklamowym i gdyby nie to, że mam do ciebie słabość, dawno powiedziałabym ci, co sądzę o twoich wtórnych projektach – dodała chłodno. Poczułem, jak wbijam się w fotel. Ta kobieta potrafiła być okrutna. Powinienem był wtedy zareagować. Kazać jej stanąć, wysiąść, wyjaśnić, że skoro nie jestem dobrym pracownikiem, nie ma sensu, żeby dalej we mnie inwestowała. Nie zrobiłem nic. W myślach szybko przekalkulowałem sobie, że obiecałem Weronice pięknie mieszkanie. Nie mogę teraz stracić tej pracy, bo nie mam następnej. Bo jak to wytłumaczę żonie? Powiem, że pomyliła się, wychodząc za nieudacznika, który nigdy nie umie nic doprowadzić do końca? Choć już wtedy wiedziałem, jaki będzie dalszy rozwój wydarzeń, nie zrobiłem kompletnie nic, żeby temu zapobiec. Po prostu stchórzyłem. Kiedy dojechaliśmy do Gdańska, Olga wzięła jeden pokój. Nie protestowałem, a ona wydawała się samym tym faktem zachwycona. Płaciła za wszystko – kolacje w hotelu przy samym morzu, prezenty, których nie chciałem. Ja jednak po pierwszej nocy z nią nie potrafiłem ukryć obrzydzenia do samego siebie. A przecież miały przyjść kolejne. Co gorsza, Olga zmuszała mnie, abym przy niej dzwonił do Weroniki i okłamywał ją – że jestem na nudnym seminarium, że marzę o niej, że nie mogę wyrwać się wcześniej. Czasami wydawało mi się, że Olga przede wszystkim chciała upokorzyć moją żonę, której nawet nie znała. Raz nawet wyrwało się jej: – Mnie zawsze mężczyźni traktowali jak lalkę na chwilę. Jak ja zazdrościłam takim porządnym dziewczynom jak ta twoja Weronisia, które ktoś naprawdę kocha. Teraz poczuję się przez chwilę jak ona. I trzeba przyznać, z tych swoich praw Olga korzystała, jak chciała – byłem jej podnóżkiem i niewolnikiem. Naiwnie liczyłem na to, że wszystko skończy się wraz z nadmorskim weekendem. Nic bardziej błędnego. Nie wiem, jak to się stało, ale po naszym powrocie wszyscy zaczęli domyślać się, co łączy mnie z szefową. Podejrzewam, że to Olga sama rozsiewała plotki, nie chcąc mnie stracić. Czułem się w pracy fatalnie. Wszystkie rozmowy przy mnie cichły, kiedy podchodziłem do biurek kolegów. Czułem się jak trędowaty. A najgorsze było to, że Olga nie dawała mi spokoju. Teraz myślę, że ona rzeczywiście się we mnie zakochała, choć nigdy nie przyznałaby się do tego sama przed sobą. Dzwoniła po kilka razy dziennie, proponowała upojne noce, zapraszała na kolacje. Nie chcąc tego wcale, zacząłem prowadzić podwójne życie. Coraz trudniej było mi znajdować kłamstwa i wykręty dla Weroniki, coraz bardziej czułem się całą sytuacją zmęczony. Nie widziałem jednak z niej wyjścia. Myślałem nawet o porzuceniu znienawidzonej pracy, ale Olga uprzedziła ten zamiar, szepcząc mi pewnego razu do ucha: – I pamiętaj, kotku, w dniu, w którym mnie opuścisz, twoja Weronisia dostanie ode mnie plik zdjęć z naszych upojnych chwil. Żadna rozsądna kobieta nie uwierzy, że robiłeś to wszystko pod przymusem, prawda? A chyba nie chcesz stracić nas obu... I kto mi powie, że powodzenie u kobiet nie jest czasem przekleństwem?! Wiem jedno, za nic w świecie nie chcę stracić żony. Tym bardziej teraz, kiedy spodziewa się naszego dziecka. Jedyne, co mi zostało, to przeklinać dzień, w którym zatrudniłem się w tej firmie i wpadłem w oko jej właścicielce lub liczyć na jakiś cud. Bo przyznanie się do tego romansu nie jest chyba teraz dobrym pomysłem... A może jednak? Czy z takiej sytuacji jest jeszcze jakiekolwiek wyjście?! Więcej listów do redakcji:„Adoptowaliśmy chłopca. Po 7 latach postanowiłam, że oddamy go z powrotem do domu dziecka”„Nie mieszkam z mężem, bo ciągle się kłócimy. Spotykamy się 2 razy w tygodniu i w weekendy”„Mąż miał na moim punkcie obsesję. Nie chciał się mną z nikim dzielić. To doprowadziło do tragedii” Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Kontynuacja przygód Marii i Jans jest równie ciekawa i wciągająca, jak część pierwsza. "Mój AS" Melissy Darwood to historia o trudnej miłości, pełnej przeszkód, wyrzeczeń i poświęceń. Miłości silnej i uzupełniającej. główna bohaterka nadal potrafi rozbawić czytelnika swoimi wyczynami, brakiem koordynacji. I choć poznała już największy sekret Jana, to nadal zdarzają jej się chwile złości, bezsilności, braku zrozumienia. Ale jest ich znaczniej do tej pory zdecydowany, ułożony, planujacy i dystyngowany, w obliczu prawdziwej miłości jest w stanie się zmienić. Stopniowo podejmuje nowych wyzwań tak, by obie strony związku były zadowolone. Znając jego przypadłość, nie jest to wcale takie proste. Wręcz przeciwnie, nerwy, strach i złe samopoczucie- od tego nie da się uciec. Można jedynie powoli się lektura, wbrew pozorom, jest lekka i przyjemna, a przy okazji po krótce opowiada nam o osobach z zespołem Aspergera, ich codziennych zmaganiach, problemach i więc jest tak, jak się spodziewałam- frapująco, intrygująco i emocjonalnie. Polecam❤
Rozpocznij swój biznes. Zostań swoim szefem. Okładka Spis treści Spis treści Spis treści Spis treści Spis treści Wstęp E-book "Działalność nierejestrowana. 50 odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania." jest prostym poradnikiem dla osób rozpoczynających działalność nierejestrowaną. "6 godzin wyszukiwania informacji...i nadal nic nie wiem"- powiedziała Marta Marta jest mamą dwójki dzieci. Ma pomysł na biznes, ale boi się go wystartować. Boi się ryzyka i straty pieniędzy. Znasz to? A kto tego nie zna? A czy wiesz,że wg badań (link) 40% Polaków dostrzega szanse biznesowe w swoim otoczeniu. Ale tylko dostrzega. Natomiast zakłada działalność 21%. Przedstawiam E-book E-book „Działalność nierejestrowana. 50 odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania” jest prostym poradnikiem dla osób rozpoczynających działalność nierejestrowaną. Wystarczy odszukać interesujące Cię pytanie. Nie musisz googlować swoich wątpliwości całymi godzinami. Czemu tracić czas na szukanie informacji? Możesz mieć wszystko w jednym miejscu. Odszukaj odpowiedź na pytanie. Wystarczy, że włączysz e-booka. W JAKI SPOSÓB TEN E-BOOK MOŻE CI POMÓC? Oszczędza twój czas. Nie musisz szukać informacji w sieci. Prezentuje informacje oparte na prawie polskim, bez niepotrzebnych domysłów. Pozwala natychmiast sprawdzić w ustawie podane informacje (linki aktywne). W przystępny sposób przedstawia zalety działalności nierejestrowanej. Gwarantuje odpowiedzi na większość pytań Po przeczytaniu otrzymasz odpowiedzi na większość pytań pojawiających się przy temacie działalności nierejestrowanej w tym NIP, VAT, kasa fiskalna czy status bezrobotnego.. Opinie posiadaczy e-booka Otrzymasz: plik w formacie PDF 60 stron e-booka dostawa na wskazany adres e-mail – otrzymasz link do pobrania pliku Nie czekaj! Nie zastanawiaj się! Czas to pieniądz ! Oszczędź swój czas na zbędne szukanie informacji. W tym E-booku znajdziesz odpowiedzi na większość nurtujących Cię pytań. Zaoszczędzony czas wykorzystaj do rozwoju swojego pomysłu na biznes! Zainwestuj teraz, poświęcasz na to butelkę wina Guillaume Aurele Pinot Noir. CENA 49 PLN 39,00 PLN ( do końca lutego lub wyczerpania limitu) Olga Długozima-Skorska Aplikantka radcowska Autorka i wydawca E-booka: Działalność nierejestrowana. 50 odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania. Od 2022 roku prowadzę działalność nierejestrowaną Od 2020 piszę Jestem mamą Igora i Huberta E-book powstał z myślą o osobie, która szuka odpowiedzi na wiele pytań związanych z działalnością nierejestrowaną. Ma Ci pomóc w rozwoju Twojego pomysłu na biznes i zaoszczędzeniu cennego czasu. Będziesz mogła/mógł poświęcić go na wzrost Twojej działalności. Proszę zapamiętaj, że produkty elektroniczne tj. e-book lub wzory dokumentów nie podlegają zwrotowi
Ogłosiliśmy nabór – biznesplanów – wniosków o udzielenie finansowego wsparcia pomostowego w ramach projektu dla grupy 5/CZAS. Szczegóły na stronie Read More » Ogłosiliśmy nabór – biznesplanów – wniosków o udzielenie finansowego wsparcia pomostowego w ramach projektu dla grupy 4/CZAS. Szczegóły na stronie Read More » Od dnia 14 grudnia 2021 r. od godz. rozpoczynamy rekrutację do projektu. Szczegóły dostępne w zakładce „Rekrutacja„. Nowy formularz rekrutacyjny oraz nowy Regulamin rekrutacji z załącznikami dostępne w zakładce „Do pobrania” W przypadku dużej liczby zgłoszeń możemy wcześniej zakończyć nabór. Jeśli jesteś zainteresowany udziałem w projekcie złóż dokumenty jak najszybciej. Read More » W zakładce Rekrutacja > Nabór 4 (link) zostały zamieszczone: wyniki oceny merytorycznej oraz lista rankingowa. Prosimy o zapoznanie się z tymi dokumentami. Pisma informujące zostaną wysłane e-mailem lub przekazane bezpośrednio. Gratulujemy osobom zakwalifikowanym do projektu, osoby z listy rezerwowej lub listy osób odrzuconych informujemy o możliwości złożenia dokumentów w kolejnym naborze, którego termin zostanie podany […] Read More » Ogłosiliśmy wyniki oceny – biznesplanów – wniosków o udzielenie finansowego wsparcia pomostowego w ramach projektu dla grupy 3/FRRR. Szczegóły na stronie Read More » Ogłosiliśmy wyniki oceny – biznesplanów – wniosków o udzielenie finansowego wsparcia pomostowego w ramach projektu dla grupy 3/NIP. Szczegóły na stronie Read More » Ogłosiliśmy wyniki oceny – biznesplanów – wniosków o udzielenie finansowego wsparcia pomostowego w ramach projektu dla grupy 3/CZAS. Szczegóły na stronie Read More » Wydłużamy termin naboru dokumentów rekrutacyjnych w ramach naboru 4 do dnia 17 listopada 2021 do godz. Szczegóły dostępne w zakładce „Rekrutacja„. Formularz rekrutacyjny oraz Regulamin rekrutacji z załącznikami dostępne w zakładce „Do pobrania” Jeśli jesteś zainteresowany udziałem w projekcie złóż dokumenty jak najszybciej. Read More » Ogłosiliśmy nabór – biznesplanów – wniosków o udzielenie finansowego wsparcia pomostowego w ramach projektu dla grupy 3/FRRR. Szczegóły na stronie Read More » Ogłosiliśmy nabór – biznesplanów – wniosków o udzielenie finansowego wsparcia pomostowego w ramach projektu dla grupy 3/NIP. Szczegóły na stronie Read More »
Darwood Melissa Opinie: Wystaw opinię Ten produkt nie ma jeszcze opinii Liczba sztuk w magazynie:11 Koszty dostawy: Odbiór osobisty zł brutto Kurier DPD zł brutto Paczkomaty InPost zł brutto Orlen Paczka zł brutto Kurier InPost zł brutto Kod producenta: 9788395681660 Kontynuacja bestsellerowej komedii romantycznej Mój szef, którą pokochały tysiące kobiet. Gorące sceny, humor i bohaterowie, których nie da się zapomnieć. I oto jestem. Punkt ósma. W poniedziałek po świąteczno-noworocznej przerwie. Siostra Maria odziana w habit – gotowa duchem i ciałem na posługę. Ludzie patrzą na mnie, jakbym faktycznie dostąpiła objawienia pańskiego i wstąpiła do klasztoru. Przykro mi, moi drodzy, to tylko kamuflaż. Tak naprawdę byłam bardzo, ale to bardzo niegrzeczna w te święta. I najwyraźniej Bóg mnie za to ukarał, bo nie dość, że straciłam głowę dla mężczyzny, którego szczerze nienawidziłam, to właśnie na oczach wszystkich pracowników wystawiam się dla niego na pośmiewisko. Ale czego to ludzie nie robią z miłości, prawda? Jesteśmy na początku związku. Dopiero się poznajemy. Fakt, znacząco się od siebie różnimy i nadajemy na zupełnie innych kanałach – on to BBC, ja to MTV. Ufam jednak, że w końcu się zgramy. Po prostu musimy się starać bardziej niż inne pary na początkowym etapie znajomości. Wierzę, że warto włożyć w naszą relację więcej wysiłku. Chcę, żeby nam się udało. Musi nam się udać! A co, jeśli te nasze starania i wysiłek nie wystarczą? Czy taki powściągliwy AS jak Jan i neurotypowa ekstrawertyczka jak ja mogą stworzyć udany związek i być ze sobą szczęśliwi? AutorDarwood Melissa Językpolski WydawnictwoDarwood Melissa ISBN9788395681660 Rok wydania2021 Liczba stron326 OprawaMiękka ze skrzydełkami kg Typ publikacjiKsiążka -36% Any Border Tom 1 Włoski temperament, tak jak miłość, nie zna granic… Anastazja ma dwadzieścia siedem lat, pięcioletnie bliźniaki, a za sobą burzliwe małżeństwo z ich ojcem. Pracuje w międzynarodowej agencji modelingowej, dzięki której otrzymuje półroczny kontrakt w Mediolanie. Jej włoska przygoda zaczyna się od spotkania Giorgia. Włoch nie wyobraża sobie życia bez towarzystwa pięknych kobiet. Miłość, wierność i uczciwość małżeńska, ślubowane żonie, są dla niego jedynie mitami narzuconymi przez rodzinną tradycję. Wzajemna fascynacja prowadzi Any i Giorgia w sidła silnej namiętności, zmierzającej w ryzykownym kierunku. A kiedy do gry wkroczą głębsze uczucia, zrobi się naprawdę niebezpiecznie… -18% Anything is Possible An unforgettable cast of small-town characters copes with love and loss from the No. 1 New York Times bestselling and Man Booker long-listed author of My Name is Lucy Barton Recalling Olive Kitteridge in its richness, structure, and complexity, Anything Is Possible explores the whole range of human emotion through the intimate dramas of people struggling to understand themselves and others. Anything is Possible tells the story of the inhabitants of rural, dusty Amgash, Illinois, the hometown of Lucy Barton, a successful New York writer who finally returns, after seventeen years of absence, to visit the siblings she left behind. Reverberating with the deep bonds of family, and the hope that comes with reconciliation, Anything Is Possible again underscores Elizabeth Strout's place as one of America's most respected and cherished authors. -37% Basil Basil, potomek arystokratycznego rodu i aspirujący pisarz, zakochuje się w dziewczynie – smagłej, ciemnookiej piękności – przypadkowo spotkanej w omnibusie. Nie mogąc liczyć na aprobatę ojca dla małżeństwa z córką kupca, poślubia dziewczynę w tajemnicy. Jednocześnie akceptuje pewien dziwaczny warunek postawiony przez teścia. Basil ryzykuje wszystko dla miłości, nie podejrzewając zdrady. Gdy nadchodzi krytyczny moment młodzieniec pozbawiony wsparcia bliskich, jednocześnie zagrożony zemstą odwiecznego wroga jego rodziny, zdaje się być zdany wyłącznie na siebie. -6% Bibliotekarka z Auschwitz Oparta na historii więźniarki obozu Auschwitz-Birkenau, Dity Kraus, opowieść o nastolatce, która ryzykowała życie, aby ocalić magię literatury w piekle Holokaustu. W bloku 31 (w obozie zagłady Auschwitz), póki istniał, przebywało 500 dzieci razem z grupą więźniów pełniących funkcję „opiekunów” i mimo surowej kontroli funkcjonowała tam tajna biblioteka dziecięca. Naprawdę niewielka: zgromadzonych w niej było osiem książek, wśród nich „Historia świata” H. G. Wellsa, podręcznik rosyjskiego i podręcznik geometrii analitycznej (…). Pod koniec dnia książki, razem z innymi skarbami, takimi jak lekarstwa czy okruchy jedzenia, przekazywane były pod opiekę starszej dziewczynki, której zadaniem było ukryć je każdego wieczoru w innym miejscu. Alberto Manguel, The Library at Night Ma zaledwie czternaście lat i wytatuowany na ręce numer 73 305. Dita przyjechała do Auschwitz-Birkenau transportem z getta w Terezinie. Razem z matką i ojcem trafiła do tak zwanego obozu rodzinnego. To jedyne miejsce w „fabryce śmierci”, w którym dzieci i ich rodzice mogą mieszkać razem. Jedyne, w którym działa tajna szkoła, z niewidzialnymi tablicami i zeszytami, lekcjami wypowiadanymi szeptem i przerywanymi, niczym dzwonkiem, brutalnymi rewizjami. Ale książki są prawdziwe. Osiem rozlatujących się tomów. Każdy na wagę ludzkiego życia. Najmniejsza biblioteka świata. Dita została ich strażniczką, codziennie przenosi je do bezpiecznej kryjówki, za każdym razem kładąc na szali własne życie. Głęboko poruszająca opowieść o odwadze wykuwanej w strachu, nadziei, która nie gaśnie nawet podczas najczarniejszego mroku, i ocalającej mocy słowa. To książka warta polecenia tak samo jak „Noc” Eliego Wiesela czy „Dziennik” Anny Frank. Raz przeczytana, na zawsze zapadnie w pamięć. „School Library Journal” Podobnie jak „Złodziejka książek” Markusa Zusaka jest to złożona powieść o dojrzewaniu, gwarantująca pełną emocji lekturę. Ważna jako cenne świadectwo epoki Holokaustu. „Booklist” Książka wydana w serii Wielkie Litery – w specjalnym formacie z dużą czcionką dla seniorów i osób słabowidzących. -35% Być rodziną Szwecja, lata czterdzieste i pięćdziesiąte XX wieku. Tomas Berglund poddaje się terapii, która ma go wyleczyć z alkoholizmu. Maj wraz ich małą córeczką Anitą bardzo go wspiera. Gościny udziela im siostra Maj, ale życie dwóch rodzin w małym mieszkaniu nie jest łatwe... A to nie jedyna trudność, z jaką musi się borykać Maj. Czy terapia męża odniesie oczekiwany skutek i nałóg już nigdy więcej nie zawładnie jego życiem? Czas pokaże. Na razie wszystko jest dobrze, więc wracają do domu. Oprócz problemów osobistych muszą się zmagać z globalnymi: trwa wojna, panuje kryzys... Gdy Tomas zostaje powołany do wojska, Maj sama musi zapewnić opiekę dwójce dzieci, bo niedawno urodziła syna. Czy sprosta czekającym ją wyzwaniom? Czy małżeństwo, które Maj i Tomas chcą za wszelką cenę utrzymać, przetrwa wszystkie burze, a ich wspólne życie wypełni wreszcie szczęście i ciepło domowego ogniska? W serii ukaże się: "Życie za wszelką cenę". Powieść roku. „Czytamy” Maj jest kobietą z pokolenia z okresu przed pojawieniem się środków antykoncepcyjnych i rozdzielnego opodatkowania. Tęskni za domem rodzinnym, a jednocześnie wstydzi się swojego pochodzenia, nie wie, kim naprawdę jest… Jej walka staje się lekcją samodzielności aktualną także współcześnie dla wszystkich, którzy zadają sobie pytania: Jak żyć? Kogo słuchać? Jak wychować szczęśliwego człowieka? „Kulturnytt” Zapewniam, że "Być rodziną" podobnie jak "Urodzić dziecko" wciągają czytelnika, a ich bohaterowie stają się nam bliscy i zostają w naszych myślach długo po zakończeniu lektury. „Svenska Dagbladet” Druga część fantastycznej trylogii o szwedzkim Domu Ludowym, pisanej z perspektywy gospodyni domowej, opowiadającej o pozornym szczęściu rodzinnym, które na naszych oczach przeżywa swoje trudne chwile. „Metro” Czytam kolejną część z bijącym sercem, pochłonięty Maj i jej zajęciami domowymi, gotowaniem, sprzątaniem, wychowywaniem dzieci… Jestem gotów okrzyknąć powieści Kristine Sandberg unikalnymi w historii szwedzkiej literatury – pomnikiem wystawionym kobietom zajmującymi się domem i dziećmi w latach czterdziestych. Nie przypuszczałem, że do tego stopnia dam się wciągnąć tej liczącej ponad pięćset stron powieści o prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci. Kristine Sandberg dokonała rzeczy niezwykłej, zahipnotyzowała mnie swoją techniką narracji. Z napięciem, którego się nie spodziewałem, czekam na dalszy ciąg opowieści. Niels Schwartz, „Expressen” Kristina Sandberg zadebiutowała w 1997 roku, ale rozgłos przyniosła jej trylogia o Maj. Na przykładzie młodej, prostej dziewczyny ze szwedzkiej prowincji, która wżenia się w rodzinę bogatego fabrykanta i którą życie szybko zmusza do wzięcia spraw w swoje ręce, autorka pokazuje, jak na przestrzeni kilku dziesięcioleci zmieniła się pozycja kobiet w społeczeństwie szwedzkim. Za ostatnią część trylogii, „Żyć za wszelką cenę”, Kristina Sandberg otrzymała w 2014 roku prestiżową nagrodę literacką Szwedzkiego Stowarzyszenia Wydawców, Augustpriset. -38% Czułe podróże Wybierz się w romantyczną podróż po sześciu krajach Europy wraz z antologią opowiadań o miłości, namiętności, nieoczekiwanych spotkaniach i drugich szansach. Gorące hiszpańskie wybrzeże, tajemnicze groty na greckiej wyspie, porośnięte gajami oliwnymi wzgórza Toskanii, drewniane wille w cichej Lanckoronie, barwna Wenecja i zamki Rumunii stają się tłem dla romantycznych historii. Czy wspólny wyjazd wystarczy, by uratować rozpadający się związek? Czy jedna podróż jest w stanie odmienić podejście do życia i nadać mu nowy kierunek? Czy wakacyjne romanse są jedynie odskocznią od codzienności, czy może jednak mają szanse przetrwać? Z dala od domu i rutyny wszystko jest możliwe, a miłość czeka nieraz w najmniej oczekiwanym miejscu.
mój szef to ja opinie