W jakiż to sposób polscy najemnicy obrazili naszych wukraińskich braci, których sługami jesteśmy, że ci zdecydowali się ich łaskawie rozstrzelać zamiast spalić żywcem, obedrzeć ze skóry albo przeciąć piłami? 07 Feb 2023 22:47:06 W 2015 roku aktywiści PETA ujawnili, jak w jednej z firm powiązanych z marką Hermes w Teksasie (USA), krokodyle były żywcem obdzierane ze skóry, po tym jak spędzały 15 miesięcy swojego Pies policyjny w Pekinie. W Chinach sposobów uśmiercania psów przeznaczonych do spożycia stosuje się wiele; od gotowania żywcem po wieszanie na haku za szczękę. Żadna metoda nie ma nic wspólnego z humanitaryzmem bo jak uważają Chińczycy im pies więcej wycierpi, tym mięso smakuje lepiej. Jedzenie potraw z psów to iście chińska Tłumaczenia w kontekście hasła "obdzierania ze skóry" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nie jest to rytuał obdzierania ze skóry demona Azorath, ani też Ciała zwierząt obdarte ze skóry: 15.02.2021. Radio Elka, Bartłomiej Klupś "- Zwierzęta zostały wyrzucone jak śmieci, bez serca, bez sumienia," lirik semoga bahagia menempuh hidup yang baru. czwartek, 24 stycznia 2013 Szok! Zwierzęta żywcem odzierane ze skóry (przemysł chińskich futer) Krótki film z Chin obrazujący kulisy futrzanego przemysłu w tym kraju. Makabryczne praktyki, jakie są tam stosowane to walenie zwierzętami o ziemię, odzieranie żywcem ze skóry czy masakrowanie niewinnych zwierząt drewnianą pałką. Co najbardziej drastyczne - zwierzęta po odarciu ze skóry nadal żyją! Film dla osób o mocnych nerwach! Autor: Unknown o 14:44 Brak komentarzy: Prześlij komentarz - PiS chce zrobić recydywę, czyli zabić branżę futerkową na podstawie lewicowych potrzeb i regularnych kłamstw lewicy - tak do projektu PiS dotyczącego ochrony zwierząt odniósł się w środę lider Konfederacji Krzysztof Bosak. Podkreślił przy tym, że popiera kontrole w hodowlach zwierząt. Przedstawiony we wtorek projekt posłów PiS zakazuje hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer (z wyjątkiem królika) oraz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych. Bosak powiedział w środę w Polskim Radiu24, że "dzisiaj jest grupa posłów lewicowych z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na czele, która uważa podobnie jak skrajna lewica antyhodowlana, że hodowanie zwierząt jest to coś złego, moralnie odpychającego i najlepiej tego w ogóle nie robić". - Pierwszym celem takiej lewicy jest hodowla zwierząt futerkowych, ponieważ większość ludzi nie nosi futer, więc to branża dobrze rozwinięta, która wysyła produkt na eksport. Z gospodarczego punktu widzenia jest to maksymalnie korzystne, że mamy branżę eksportową, więc można to społeczeństwu przedstawiać, że jest to coś moralnie niedopuszczalnego i niepotrzebnego - powiedział Bosak. - Natomiast PiS chce zrobić po raz kolejny recydywę, czyli zabić branżę na podstawie lewicowych potrzeb, i regularnych kłamstw, bo przecież lewica posługuje się propagandą np. w internecie upowszechnia mity, że zwierzęta na futra są żywcem obdzierane ze skóry, przecież to absurd i nieprawda - mówił Bosak. Lider Konfederacji podkreślił, że "jest za tym, żeby w hodowlach były kontrole, żeby sprawdzać, czy zwierzęta są dobrze traktowane, i surowo karać tych, którzy nie pilnują standardów dobrego traktowania zwierząt, i włączyć do tej dyskusji nie polityków PiS i lewicowych aktywistów, ale profesorów od hodowli z SGGW, weterynarzy, hodowców innych branż, niech się wypowiadają". We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że w Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny dotyczący ochrony zwierząt i poinformował, że gotowy jest odpowiedni projekt ustawy. Liczymy na ponadpartyjne poparcie w tej sprawie - zaznaczył. Projekt zakłada zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, kontrolę społeczną ochrony zwierząt, bezpieczne schroniska oraz utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa. Projekt ma trafić do Sejmu jeszcze w tym tygodniu. Zwierzęta są przejeżdżane samochodami, wbijane na haki, obdzierane żywcem ze skóry “To największa współcześnie masakra zwierząt. Od czasów kiedy w Ameryce wybijano bizony, świat nie widział czegoś podobnego. Każdej nocy, kiedy śpisz, oni mordują 20 tys. kangurów”, ostrzegają ekolodzy. “Oni” to myśliwi, którzy legalnie polują na te skaczące torbacze, oraz nietroszczący się o zezwolenie farmerzy, którzy uśmiercają masowo kangury. Zwierzęta te konkurują przecież z owcami o paszę, a zwłaszcza o wodę, której w nawiedzanej przez niszczycielskie susze Australii jest coraz mniej. Dlatego farmerzy uważają kangury za “szkodniki gorsze od zarazy”, zastawiają na nie pułapki i zatruwają wodopoje lub wyruszają nocą na łowy uzbrojeni we wszelkiego rodzaju dubeltówki i sztucery. Rząd Australii wydaje zresztą zezwolenia na “żniwa” (czytaj: odstrzał) kangurów, a nawet wallaby, jak Australijczycy nazywają mniejsze gatunki kangurowatych. Niemal co roku zwiększa się liczba zwierząt skazywanych na śmierć. W 1975 r. kwotę odstrzału ustalono na 850 tys., w 2002 r. – już na 6,9 mln. Do tego dochodzą torbacze zgładzone przez kłusowników. Zdaniem obrońców środowiska, w Australii co roku zabijanych jest 10 milionów kangurów. Władze zapewniają, że kangurowate nie są zagrożone wyginięciem. Według oficjalnych danych, w australijskim buszu żyje ich nawet 57 mln (podczas gdy na rozległym kontynencie mieszka tylko 19 mln ludzi). Jednak tak naprawdę nikt nie wie, ile tych zwierząt – umieszczonych przecież w państwowym herbie Australii – pozostało. Według poufnych ocen Federalnego Departamentu Ochrony Środowiska, może jedynie 19 mln. Oznaczałoby to, że bezlitosne polowania mogą unicestwić przynajmniej niektóre gatunki. Do tej pory wymarło sześć gatunków kangurów, zaś spośród tych, które przetrwały, niewiele dożywa podeszłego wieku – myśliwi likwidują najbardziej dorodne osobniki, co przyczynia się do osłabienia zasobu genetycznego tępionych bezlitośnie zwierząt. Masakra kangurów przynosi Australii 100 mln euro rocznie. Sami Australijczycy właściwie nie spożywają kangurzego mięsa. Jest ono składnikiem pokarmu dla psów i kotów, eksportuje się je także do Japonii, Francji, Belgii i innych krajów, gdzie smakosze cenią jego niską zawartość cholesterolu i smak nieco przypominający mięso sarny. Protesty ekologów sprawiły, że 1,5 tys. brytyjskich supermarketów wycofało ze swej oferty mrożone steki z kangura, nie zmniejszyło to jednak zapału myśliwych. “Kangury może są miłe, ale każdy z nich to kilogramy mięsa. Osobiście ustrzeliłem ponad 250 tys. tych stworzeń”, chełpi się zawodowy łowca, Peter Absalom. Z kangurzych łap wyrabia się otwieracze do butelek, torby sportowe i inne przedmioty. Włoski przemysł skórzany tylko w ciągu 12 miesięcy sprowadził z Australii 450 tys. kangurzych skór. Firma Adidas wyrabia z nich buty piłkarskie Predator, które nosił podczas ostatnich mistrzostw świata słynny futbolista David Beckham – co wzbudziło gorące protesty ekologów. Bestialstwo myśliwych Obrońcy zwierząt daremnie wskazują na bezlitosne metody “morderców kangurów”. Władze zalecają, aby zabijać zwierzęta szybko i bezboleśnie strzałem w głowę. Jak wiadomo, głowa tych torbaczy jest niewielka i znacznie łatwiej trafić w potężną tylną część kangura. Myśliwi zazwyczaj gnają nocą po buszu samochodami terenowymi, oślepiają reflektorami nieszczęsne stworzenia i strzelają do nich jak do kaczek. Często zdarza się, że postrzelone, lecz jeszcze żywe kangury, wbijają na haki i wloką do rzeźni. Niektórzy sadystyczni farmerzy przejeżdżają uciekające torbacze samochodami. Ekolodzy mają zdjęcia kangurów, które zostały dosłownie ukrzyżowane lub żywcem obdarte ze skóry. Osobny problem stanowią małe kangurki, zwane przez Australijczyków Joeys. Często samica ma dwoje młodych, jedno w torbie, a drugie “przy nodze”. Ale nawet starszy kangurek nie przeżyje w buszu sam, po śmierci matki wkrótce zginie z głodu i zimna lub pożarty przez lisy. Dlatego myśliwi, którzy zabiją matkę, mają obowiązek uśmiercić także Joeys. Niekiedy odbywa się to w wyjątkowo okrutny sposób: łowcy kopią małe kangurki, jakby grali nimi w piłkę, skaczą im po głowach, masakrują ciosami kolb lub stalowych pałek. Na ten temat nakręcono wstrząsające filmy “Kangaroos Under Fire” (Kangury pod obstrzałem) i “Goodbye Joey”. Władze nie są w stanie ukrócić tych praktyk. W rozległym stanie Nowa Południowa Walia, ponaddwukrotnie większym od Polski, poczynania łowców kangurów kontroluje zaledwie sześciu strażników. Rząd Australii twierdzi, że coroczne “żniwa” kangurowatych konieczne są z przyczyn gospodarczych – dzięki nim stworzono 4 tys. miejsc pracy. Obrońcy środowiska odpowiadają, że korzyści są iluzoryczne. Ostatecznie przemysł przetwórczy kangurzego mięsa i tak jest dotowany z pieniędzy podatników. Populacja kangurów topnieje, zwierzęta są coraz mniejsze i bardziej chorowite. Kiedy władze zmniejszą wreszcie kwotę odstrzału, być może dla niektórych gatunków będzie już za późno. Juliet Gellatley z brytyjskiego oddziału organizacji ekologicznej Viva apeluje: “Wylewamy krokodyle łzy nad tygrysami i nosorożcami, które właściwie zostały wytępione. Ale kangury możemy jeszcze ocalić – tylko musimy działać teraz!”. Podobne wpisy

zwierzęta obdzierane żywcem ze skóry